W zabieganej codzienności mijamy obrazy i wydarzenia. Rejestrując przypadkowo sceny, nieświadomie przechowujemy je w pamięci. Wspomnienie dotychczasowe i ciągłe pragnienie nowych gromadzą się w kolekcji znaków i symboli. Człowiek samotny lub w grupie, ze swymi marzeniami, słabościami, złością i chęcią bycia lepszym, pragnący bliskości drugiej kochanej osoby. Tęsknota za spełnieniem stopniowo zaciera kontury postaci. Urealnione własne pragnienia przechodzą w formy delikatnych ażurów, prześwitów, masywnych płaszczyzn. Gdzieś tam pozostał człowiek za kolejną kurtyną, pełen nadziei i spokoju. Wystarczy zdjąć którąś z nich by wydobyć go na nowo… być świadkiem jego ponownych narodzin.